![]() |
| źródło: http://www.nuevofutbol.com |
Trzy miliony i siedemset tysięcy euro otrzymał Sporting od hiszpańskiej Valencii za swojego podstawowego zawodnika - Joao Pereirę. Dodatkowe pół miliona Euro Lwy otrzymają, kiedy Valencia z reprezentantem Portugalii wywalczy awans do Ligi Mistrzów. Zastanawiam się, czy ceny za kolejnych sprzedawanych zawodników będą równie śmiesznie niskie? Rozumiem, że klub musi spłacać kredyt zaciągnięty na zeszłoroczne wzmocnienia, ale czy należy sprzedawać dobrych zawodników za wszelką cenę? W tym wypadku - za tak śmieszną cenę?
Przecież niespełna cztery miliony Euro są niczym w porównani z ośmioma, o których mówiło się jeszcze w okienku zimowym (zainteresowany miał być Inter Mediolan), a nawet w porównaniu z pięcioma, o których prasa pisała kilka tygodni temu. Przecież Pereira nie miał w tym czasie żadnej kontuzji. Żadnego drobnego urazu. Nawet czerwonej kartki nie dostał!
Coś mi się widzi, że zarząd będzie chciał odzyskać większość zainwestowanych w klub pieniędzy, ale sprzedając za drobne czołowych piłkarzy nie odzyska ani pieniędzy, ani trofeów.
P.S. Z kolei Anderson Polga odchodzi z Alvalade po dziewięciu latach spędzonych w Sportingu. Nie wiem co prawda czym będzie się teraz zajmował, ale na pewno będzie to miało związek z piłką. Po prostu dziękuję.

Zagra dobry sezon w Valencii i sprzedadzą go za 15-20 mln euro..
OdpowiedzUsuńNie za dużo luzu szanowny blogier sobie wrzucił? Troche się przez te 2 miesiące wydarzyło czy nie?
OdpowiedzUsuń