Chyba jeszcze nigdy nie byłem tak zadowolony z losowania europejskich pucharów, kiedy występowały w niej polskie zespoły. Szansa na to, że Sporting i Legia Warszawa, czyli kluby z którymi sympatyzuję, trafią na siebie w 1/16 finału rozgrywek Ligi Europejskiej była niewielka. Jednak stało się. Sporo znajomych osób, kumpli, z którymi chodzę na mecze Legii, ale i tych, z którymi rozmawiam o piłce na co dzień, znając moje zamiłowanie do portugalskiej piłki, pytało: "Czy Legia ma szansę w rywalizacji ze Sportingiem?". Wiem, że liga portugalska to nie są rozgrywki, które przyciągają w Polsce wielu kibiców. Nigdy nie uważałem się i nie uważam za specjalistę od portugalskiej piłki, więc wszyscy, którzy oczekują fachowych porad pod tytułem "Jak ograć Sporting" proszeni są o zaprzestanie czytania tej notki, bo się zwyczajnie rozczarują. Nie wiem jak ograć Sporting, to powinien wiedzieć trener Skorża. Oglądając niemal każdy mecz Sportingu i każdy Legii mogę podzielić się z Wami tylko opinią na temat tego kto w tej rywalizacji ma większe szanse i dlaczego Sporting, a także pokrótce przedstawić opinie na temat piłkarzy "Lwów".
Zacznijmy może od Legii, bo to właśnie na stadionie przy Łazienkowskiej w Warszawie dojdzie do pierwszego spotkania między wymienionymi drużynami. W letnim okienku do zespołu dołączyli doświadczony serbski napastnik - Danijel Ljuboja, oraz nie mniej doświadczony, były reprezentacyjny obrońca - Michał Żewłakow. W dodatku trener Maciej Skorża w minionej rundzie (być może zmuszony sytuacją kadrową) częściej stawiał na młodszych graczy takich jak Wolski czy Żyro. Stołeczny zespół w drodze do fazy grupowej Ligi Europejskiej zdążył wyeliminować turecki Gaziantepspor oraz rosyjski Spartak Moskwa.W grupie najpierw przegrali z holenderskim PSV, by następnie wyrwać 3 punkty w meczu z Hapoelem, dwukrotnie wygrać z Rapidem, następnie przegrali 0:3 z PSV przy Łazienkowskiej i 2:0 z Hapoelem w Tel-Avivie. Jednak w moim przekonaniu wyniki dwóch ostatnich meczów w Lidze Europejskiej o niczym nie świadczą, a już na pewno nie są wyznacznikiem tego jak potrafi grać Legia, gdy jest w formie i zależy jej na zwycięstwie. Ot, choćby mecz ze Spartakiem w eliminacjach LE (pierwsza połowa pierwszego i druga połowa drugiego spotkania), bądź grupowe spotkanie z Rapidem przy Łazienkowskiej.
Sporting porządnie wzmocnił się w letnim okienku transferowym, sprowadzając do siebie 13 nowych zawodnikówm za łączną kwotę ok. 24 mln euro. Najwięcej, bo aż 8,85 mln euro kosztował środkowy pomocnik Elias, sprowadzony z Atletico Madryt dwunastokrotny reprezentant Brazylii.W lidze Sportingowi wiedzie się nieźle, do lidera (FC Porto) traci raptem 6 punktów, co w porównaniu z poprzednim sezonem i tak już jest niezłym wyczynem (rok temu przewaga Porto sięgała blisko 12 punktów). Co ciekawe na razie pierwsza czwórka tabeli ma taką samą kolejność jak na zakończenie sezonu 2010/2011(Porto, Benfica, Sporting, Braga). W lidze Europejskiej Sporting jako pierwsza drużyna zapewniła sobie awans do kolejnej fazy rozgrywek, wygrywając w pierwszych trzech meczach (wygrana na wyjeździe z Zurichem 0:2 oraz zwycięstwa na Alvalade z Lazio 2:1, oraz z rumuńskim Vaslui 2:0). Później Sporting wyraźnie spuścił z tonu, jednakże była to sytuacja do przewidzenia. Chcący odzyskać prymat na krajowym podwórku "Lwy" odpuściły w tym momencie nieco rozgrywki Ligi Europejskiej, ulegając Vaslui 1:0, następnie wygrywając 2:0 z Zurichem na Alvalade. Ostatnim meczem fazy grupowej było przegrane spotkanie na Stadio Olimpico w Rzymie z miejscowym Lazio. Włosi wygrali 2:0.
Pierwszy skład Sportingu
Rui Patricio - podstawowy bramkarz reprezentacji Portugalii, jeden z mocniejszych punktów drużyny. Od końcówki minionego sezonu aż do tej pory pewny w interwencjach, często będący górą w akcjach nie do obrony.
Zalety młody wiek, pewne interwencje w sytuacjach "1 na 1".
Wady czasem błędne ustawienie przy stałych fragmentach gry, niepewne wyjścia przy rzutach rożnych.
Joao Pereira - kapitan pełną gębą. Często włączający się do akcji ofensywnych, niezłe dośrodkowania. Opaska kapitańska mu służy, kolejny reprezentant Portugalii w składzie "Leoes". Dobry w defensywie. Zespołowy pracuś. Ogólnie rzecz biorąc - mocny prawy obrońca. Zawodnikiem interesują się takie kluby jak Inter Mediolan, Villarreal.
Zalety szybkość, dośrodkowania, podania, akcje ofensywne.
Wady często nie nadąża z powrotem do defensywy.
Anderson Polga - były reprezentant Brazylii, w tym momencie chyba najsłabsze ogniwo zespołu, nie biorąc pod uwagę Bruno Pereirinhi (ale o tym później). Jego obecność w pierwszym składzie spowodowana jest raczej małym wyborem wśród środkowych obrońców (kontuzja Alberto Rodrigueza, Carrico próbowany na defensywnym pomocniku) niż sympatią trenera Pacienci do Brazylijczyka.
Zalety doświadczenie, siła
Wady często nie nadążający za akcjami, mało zwrotny, słaba skuteczność w wygrywaniu pojedynków główkowych.
Oguchi Onyewu - sprowadzony latem z AC Milan środkowy obrońca.Wydaje się być w tym momencie pewniakiem jeśli chodzi o wyjściowy skład.
Zalety siła fizyczna, dobra gra głową, krycie
Wady mała zwrotność, wolny. Często przez to fauluje przed własnym polem karnym
Emiliano Insua - lewy obrońca, były gracz m.in. Liverpoolu. Ostatnimi czasy wygryzł z podstawowego składu Evaldo - jednego z ulubieńców Domigosa Pacienci. I spisuje się na tej pozycji całkiem nieźle.
Zalety akcje ofensywne, strzał z dystansu, dośrodkowania
Wady zbyt wolne powroty do defensywy, mała zwrotność
Fito Rinaudo - defensywny pomocnik, kupiony latem z argentyńskiej Club de Gimnasia La Plata za 520 tysięcy Euro. Pewny punkt zespołu, niestety aktualnie kontuzjowany. Według informacji jakie podał klub wróci do treningów za kilka miesięcy. Jego występ z Legią jest niemożliwy.
Zalety siła, podania, zdecydowanie, krycie, ambicja, siła, podania, ustawianie się na boisku
Wady często przegrywa pojedynki główkowe
Stijn Schaars - Holender, sprowadzony latem na Alvalade za 850 tysięcy Euro. Środkowy pomocnik.
Zalety strzał z dystansu, siła, ambicja, gra głową, rozegranie piłki
Wady szybkość, czasem można odnieść wrażenie, że po 70 minucie "oddycha rękawami".
Matias Fernandez - Chilijczyk, środkowy pomocnik. Często ustawiany tuż za napastnikami jako wolny elektron. Utalentowany rozgrywający. Aktualnie kontuzjowany, mimo, że do treningów wróci pod koniec grudnia, to jego występ przeciwko Legii może stać pod znakiem zapytania do ostatnich chwil.
Zalety podania, szybkość, niebanalna technika, strzały z dystansu, zwrotność, prostopadłe podania
Wady siła fizyczna, podatność na kontuzje
Diego Capel - hiszpański skrzydłowy, sprowadzony latem z Sevilii za 3,5 mln Euro. Świeżość w zespole, solidność i zaangażowanie. Przez dziewięćdziesiąt minut zawsze na wysokich obrotach. Motor napędowy większości akcji ofensywnych Sportingu.
Zalety zaangażowanie, szybkość, podania, technika, niekonwencjonalne zagrania
Wady zaangażowany tylko w akcje ofensywne, często próbuje nabrać sędziego na faul.
Andre Carrillo - peruwiańska błyskawica. Uznawany za olbrzymi talent zawodnik został sprowadzony do Sportingu latem za blisko półtora miliona Euro.
Zalety szybkość, technika, podania, gra głową, drybling
Wady "gorąca głowa", brak doświadczenia, zbyt często wdaje się w drybling
Ricky van Wolfswinkel - holenderski napastnik sprowadzony do Sportingu w letnim okienku transferowym za blisko 5,5 miliona Euro. Obecnie najlepszy strzelec Sportingu.
Zalety gra głową, potrafi odnaleźć się w polu karnym, duża skuteczność, wzrost, technika
Wady wysoki, ale niezbyt silny. Zwrotność też nie na najwyższym poziomie.
***
Jeśli wszyscy wymienieni przeze mnie zawodnicy będą zdrowi, to właśnie takim, optymalnym składem, powinien wybiec Sporting na mecz z Legią.
A teraz niespodzianka (oj dobra dobra, żartowałem. Żadna niespodzianka, ale Blog Taktycznie powinna zainteresować).
![]() |
Tak z kolei wygląda najczęściej stosowane przez trenera ustawienie Sportingu Lizbona. W chwili obecnej kontuzjowani są Rinaudo i M.Fernandez. Gdyby nie mogli zagrać w spotkaniu z Legią mogą ich zastąpić kolejno: Andre Santos bądź Daniel Carrico na pozycji defensywnego pomocnika, a Matiasa Fernandeza wracający po kontuzji Marat Izmailov lub próbowany w meczu z Maritimo (Puchar Portugalii) Andre Martins. Zwraca uwagę ofensywne usposobienie bocznych obrońców, którzy bardzo często włączają się do ataku, ale równie często przy tym zapominają wrócić do obrony (szczególnie Insua, ale jego zmiennik Evaldo również). Dużo zależy również od skrzydłowych (Capel, Carrillo), którzy nieustannie wywierają presję na obrońcach drużyny przeciwnej. Zamęt w środku pola sieje Rinaudo, którego zadaniem jest rozbijanie ataków przeciwnika i natychmiastowe oddanie piłki środkowym pomocnikom: Schaarsowi lub Matiasowi. Szczególnie ten drugi (o ile będzie zdrowy i zagra) może sprawiać graczom Legii największe problemy. Ivica Vrdoljak i Ariel Borysiuk będą musieli zwrócić uwagę szczególnie na tego zawodnika, a środkowi obrońcy na Rickiego van Wolfswinkela, który uwielbia strzelać bramki z każdej pozycji, szczególnie głową. Niezwykle ciekawie zapowiadają się pojedynki Diego Capela z Kubą Wawrzyniakiem, z których zwycięsko powinien wychodzić młody Hiszpan.
Im bliżej meczu Legia Warszawa - Sporting Lizbona tym więcej informacji na temat ewentualnych zmian w składzie będzie docierało do kibiców, o wszystkich zmianach, planach i ewentualnych transferach Sportingu staram się informować na bieżąco poprzez konto na twitterze SportingCP_pl. Enjoy!












Brak komentarzy:
Prześlij komentarz