5 września 2011

Dlaczego nie będę płakał za Postigą

Na pytanie zawarte w tytule notki postaram się odpowiedzieć krótko. To nie był napastnik z moich marzeń. Odchodzi do Hiszpanii ani jako bohater, ani jako kto, kogo by się należało pozbyć natychmiast. Po prostu odchodzi. Wzruszałem się, kiedy odchodził Liedson, ale on był żywą legendą klubu. Zawodnikiem, który zawodził oczekiwania kibiców bardzo rzadko. BARDZO RZADKO. Postiga w zasadzie nigdy (NIGDY) nie wygrał meczu dla Sportingu. Nawet jeśli strzelał kilka bramek w meczu, to nie był jego bohaterem. Zawsze był ktoś lepszy. Ostatnio stał się też napastnikiem bardzo nieskutecznym. Dlaczego - trudno powiedzieć, choć ja osobiście stawiałbym na zaawansowany wiek piłkarza. Są tacy zawodnicy, którym wiek nie przeszkadza w strzelaniu bramek (Totti, Frankowski, Liedson), Helderowi wyraźnie przeszkadzał.

Sporting ma w składzie kilku zawodników, którzy mogą powalczyć o miano skutecznego snajpera. Ricky van Wolfswinkel, Bojinov (jeśli tylko odzyska formę), Rubio. Jest w czym wybierać. Helder - dzięki za te kilka sezonów, ale Twój czas na Alvalade się skończył.

1 komentarz:

  1. jestem tu przypadkiem, ale myślę, że Wolfswinkel będzie strzałem w dziesiątkę

    OdpowiedzUsuń