Ostatnimi czasy na Alvalade dzieje się naprawdę sporo. Przede wszystkim - transfery. Wiadomo, że włodarze Sportingu Lizbona dostali letniej gorączki i wydają kasę na lewo i prawo. Pytanie czy transfery okażą się trafione. Choć na papierze wygląda to w porządku, to w praktyce wcale nie musi się to potwierdzić.
W ostatnim czasie Sporting wydał naprawdę konkretne pieniądze. Teraz do zespołu dołączył kolejny napastnik - Valeri Bojinov (2,6 mln euro). Ale były gracz między innymi Manchesteru City, Juventusu i Parmy ostatnimi czasy nie zachwycał i trudno spodziewać się po nim jakiegoś wybitnego startu w barwach "Lwów". Spójrzmy na statystykę.
2002–2005 Lecce 64 (16)
2005–2007 Fiorentina 36 (8)
2006–2007 → Juventus (loan) 18(5)
2007–2010 Manchester City 11 (1)
2009–2010 → Parma (loan) 30 (8)
2010–2011 Parma 31 (3)
17 bramek w ciągu ostatnich pięciu lat nie powala. Mało tego - każdemu rozsądnemu kibicowi Sportingu powinna zapalić się lampka. Pytanie brzmi: Czy Bojinov przychodzi na Alvalade strzelać bramki, czy będzie jedynie uzupełnieniem składu, a może przybył tylko po to, by przekonać kibiców do kupowania karnetów? Nie od dziś wiadomo, że nic nie przyciąga kibiców na stadion, jak sławne nazwiska. Na mnie jednak magia nazwiska Bułgara nie działa. Tym bardziej będę wobec niego surowy, gdyż w zamian za jego przyjście w przeciwnym kierunku (na wypożyczenie) powędrował solidny gracz - Jaime Valdes. Jeden z nielicznych na Alvalade myślących zawodników. Zawsze wiedział gdzie się znaleźć, gdzie dołożyć nogę, jak podać, w które miejsce bramki oddać strzał. Gdyby nie kontuzja w połowie sezonu miałby szansę na wywalczenie stałego miejsca w "11" "Leoes". Będzie mi go brakowało w Sportingu przez ten rok, bo nie dopuszczam do siebie informacji, że Parma mogłaby skorzystać z opcji pierwokupu (1,8 mln euro, co za takiego zawodnika jest śmieszną kwotą) zapisanej w umowie wypożyczenia.
Koniec lamentów, bo oto Sporting zakontraktował kilku innych graczy. Mowa tu oczywiście o Luisie Aguiarze i Diego Rubio. Ten pierwszy to urugwajski pomocnik, ostatnio grający w Penarolu. Rubio to z kolei 18-letni napastnik, ostatnio grający w chilijskim Colo- Colo. O ile utalentowany Chilijczyk to melodia przyszłości, tak przypadku Aguiara powinien on się okazać wzmocnieniem "ja już", zwłaszcza, że w środku Sporting dysponował tylko ofensywnie usposobionym Zapaterem i Valdesem, który, tak jak pisałem wcześniej, odszedł do Parmy. Jest jeszcze niby Vukcević i Marat, ale obydwaj lepiej grają na skrzydłach, poza tym wydaje się, że popularny "vuk" opuści tego lata Alvalade. Klub wypożyczył też z Chelsea Londyn młodego napastnika - Gaela Etocka. 17-latek raczej nie zawita na dłużej w Sportingu, przy tak dużej konkurencji w ataku prawdopodobnie podzieli los Talesa, który po rocznym wypożyczeniu powrócił do Brazylii (Internacional Porto Alegre). Wiadomo też, że (wreszcie!) klub rozwiązał kontrakt z Manichem i były reprezentant Portugalii może sobie szukać klubu. Słowo daję, większego darmozjada (poza Sinamą-Pongollem) w tym klubie jeszcze nie widziałem.
Znany jest też już komplet sparingpartnerów, z którymi przyjdzie się zmierzyć Sportingowi przed rozpoczęciem walki o europejskie puchary. Oddajmy głos jedynej w Polsce stronie internetowej poświęconej Sportingowi.
23 lipca w Toronto odbędzie się mecz z Juventusem Turyn, a siedem dni później na Alvalade Lwy podejmą Valencię. Nowo ogłoszoną informacją jest natomiast wyjazd na obóz przygotowawczy do Holandii, gdzie Sporting rozegra 3 mecze towarzyskie od 13 do 19 lipca. I tak odpowiednio rywalami Lizbończyków będą: 13.VII FC Presikhaaf (amatorski klub), 16.VII Telstar (2 liga Holenderska) oraz 19.VII Ankaraguçu (1 liga Turecka).
O ile bardzo podobają mi się sparingi z Valencią i Juvetusem, o tyle nie rozumiem jaki sens mają mecze z ogórkami z Presikhaaf (Co to jest? Gdzie to leży?), czy też średniakowi II ligi holenderskiej. To mniej więcej tak, jakby Bayern Monachium (z którym Sporting miał grać, ale do spotkania nie dojdzie), grał sparing przed sezonem z Dolcanem Ząbki. Pozostaje mieć nadzieję, że klub wie co robi organizując takie spotkania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz