Muszę przyznać, że trochę jestem zniesmaczony hurtowym kupowaniem zawodników do Sportingu. W tym okienku do drużyny dołączyli już : Stijn Schaars, Diego Rubio, Santiago Arias, Fabian Rinaudo i Luis Aquiar, a to tylko pomocnicy. Z drugiej strony klub zaczyna się pozbywać tak zwanego balastu, czyli zawodników, którzy zespołowi (według wizji Domingosa Pacienci) się nie przydadzą. W gronie "odpadów" znaleźli się Jaime Valdes i Alberto Zapater.
Muszę przyznać, że nie zgadzam się z władzami klubu, którzy lekką ręką wypożyczyli do Parmy Valdesa w ramach rozliczenia za Bojinova. No bo kto to jest Bojinov? Co takiego pokazał w Parmie, że "Lwy" postanowiły pozbyć się swojego najlepszego rozgrywającego i ślinić się na samą myśl o przyjściu Bułgara? Tym bardziej, że Bojinov nie zagrał jak na razie niczego ciekawego w sparingach, poza tym klub dysponuje naprawdę zdolnymi napastnikami (Postiga, van Wolfswinkel, Djalo). To poddaje w wątpliwość sens całej transakcji. Moim zdaniem to zagrywka czystomarketingowa i... chciałbym, żeby tak było. Istnieje również niemalże pewność, że Valdes wróci na Alvalade i pokaże jeszcze na co go tak naprawdę stać. Zresztą pokazywał to już w ubiegłym sezonie strzelając kilka ważnych bramek i równie często asystując.
Trochę szkoda mi również Alberto Zapatera, który prawdopodobnie opuści Lizbonę. Nie pograł sobie Hiszpan w Portugalii zbyt długo, aczkolwiek zawsze gdy go obserwowałem wydawało mi się, że to odpowiedni człowiek na pozycję defensywnego pomocnika. No cóż. Sporting się zmienia, a zmiany wymagają ofiar. Mimo, że pozbycia się Zapatera nie podzielam, to jednak muszę zaakceptować.
Klub wyjechał do Kanady na mecze towarzyskie z Juventusem i Valencią. Ciekawe jak nowi zawodnicy poradzą sobie z renomowanymi przeciwnikami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz