Sporting w męczarniach wygrał z zespołem Naval 2:0 w meczu inaugurującym rywalizację w Pucharze Ligi.
Trzeba powiedzieć, że zespół gospodarzy do 70 minuty nie miał jak sforsować szyków obronnych. Nie pomagały próby przebicia się skrzydłami, ani prostopadłym podaniem. Postiga w swoim zwyczaju strzelał po poprzeczkach. Męczarnie trwałyby pewnie w nieskończoność, gdyby nie zmiana w 53' minucie, kiedy na boisku pojawił się, ku zaskoczeniu kibiców, Simon Vukcevic. Zaskoczenie brało się stąd, że jeszcze kilka dni temu prasa portugalska wieściła rychły koniec Czarnogórca przy Estadio Jose Alvalade. Po wejściu "Vuka" na boisko sytuacja zmieniła się diametralnie. Sporting zaczął atakować z większym animuszem, a zespół Naval, który dotąd nie zagroził poważnie bramce Rui Patricio, teraz już w ogóle nie opuszczał własnej połowy. Sporting naciskał i skutkiem tego była bramka Carlitosa (samobójcza) po strzale Simona Vukcevicia. Z początku wydawało się, że to Czarnogórzec jest strzelcem bramki, ale na powtórce widać, że zawodnik Naval zmienił tor lotu piłki na tyle, by tytułować go "samobójcą".
Chwilę później wynik na 2-0 podwyższył rozgrywające niezłe zawody staruszek Liedson. Zawodnik Sportingu nie dał szans bramkarzowi Naval znakomicie przyjmując piłkę po dośrodkowaniu Postigi, a następnie soczyście uderzając z półobrotu obok interweniującego bramkarza.
Kolejnymi przeciwnikami Sportingu w Pucharze Ligi będą zespoły drugoligowe - Penafiel i Estoril, z którymi Sporting powinien poradzić sobie bez problemu.
Skład Sportingu w meczu z Naval
Patricio - Abel (53' Vukcevic), Polga, Carrico, Evaldo - Joao Pereirra, Andre Santos, Maniche, Djalo (62' Valdes) - Liedson (78' Salomao), Postiga
Skrót meczu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz